Każdy z nas „nosi” w sobie wewnętrzne dziecko. Jest ono obecne w związku partnerskim, w relacjach z otoczeniem, w podejściu do pracy, do pieniędzy, sukcesu i innych obszarów życia.

Każdy z nas „nosi” w sobie wewnętrzne dziecko. Jest ono obecne w związku partnerskim, w relacjach z otoczeniem, w podejściu do pracy, do pieniędzy, sukcesu i innych obszarów życia.


To małe dziecko wciąż czeka na zauważenie, aprobatę, miłość, uznanie i zapewnienie bezpieczeństwa.
Nie otrzymawszy tego, usilnie tłumi emocjonalne braki. Nakłada maskę obojętnego, walczącego, agresywnego, uległego lub udającego, że wszystko jest OK.



Ale czy jest OK? Nie!

Rozdarcie między tym co w środku a tym, co na zewnątrz rodzi liczne problemy.

Jedną z metod wewnętrznej integracji jest napisanie listu do wewnętrznego dziecka. Jest to niezwykle emocjonalny proces zaproponowany przez Johna Bradshaw, autora książki „Powrót do swego wewnętrznego domu”.  

LIST:

,,Najdroższe wewnętrzne dziecko. Bardzo Cię przepraszam jeśli kiedykolwiek czułeś się zraniony, porzucony, odrzucony.

Jeśli zwątpiłem w Ciebie kiedykolwiek w przeszłości.

Przepraszam jeśli czułeś, że żyłem w taki sposób, że wykluczyłem Ciebie ze swojego życia.

Że czułeś się niewystarczająco dobry, upokorzony.

Jeśli Cię osądzałem nazywając Cię ego, myśląc, że jesteś barierą na drodze do Boga.

Że jesteś czymś od czego trzeba uciec, jakby nie wiedząc, że jesteś tą kluczową częścią mojej podróży, strażnikiem mojego Wyższego Ja.

Bardzo przepraszam jeśli moje zainteresowanie duchowością sprawiło, że czułeś się jak niewidoczne rodzeństwo. Nigdy dość dobre by zwrócić na nie uwagę.

Przepraszam, że partnerzy byli dla mnie ważniejsi niż kochanie Ciebie.

I gdy nie czułeś się bezpiecznie wśród ludzi, którymi się otaczałem.

Przepraszam, że nie słyszałem Cię wtedy i zamiast tego starałem się desperacko by osoby, przy których źle się czułeś weryfikowały moje istnienie, nadawały ważność mojemu istnieniu, zamiast zadbać o to, byś Ty czuł się bezpiecznie.

Bardzo Cię przepraszam. Proszę, wybacz mi.

Niech ten moment będzie momentem, gdy zaczniemy od nowa, gdy pogodzimy się, co pozwoli umysłowi i sercu zjednoczyć się, a my spotkamy się w jednej miłości, by wprowadzić świadomość.

Dzięki temu wojna w mym wnętrzu może się zakończyć i w końcu będę mógł czuć radość bycia sobą jako świadomy rodzic mojej własnej niewinności, która nie będzie już musiała działać desperacko by uzyskać moją miłość i aprobatę.

Która już nie będzie musiała kreować egzystencjonalnych kryzysów by mnie zmotywować do tego, bym okazał miłość tejże niewinności.

Kocham Cię, przepraszam, proszę wybacz mi.

Nie wiedziałem jak głęboko zostałeś skrzywdzony i ślubuję, że od tej chwili będę tą osobą, która zadba o Twoje bezpieczeństwo.

Która pozwoli Tobie powiedzieć to, co potrzebujesz powiedzieć.

Która wysłucha cokolwiek czym chcesz się podzielić.

Która kocha i ubóstwia Cię tak jak tylko potrafi Ciebie kochać i ubóstwiać.

To jest duchowość.”