Czy znasz historię swojego imienia? Kto ci je nadał? Rodzice? A może dziadkowie? Czy otrzymałaś/eś je po przodku, a może po pierwszej miłości taty lub mamy?
Imię jest swoistym kodem, który otrzymujemy na początku naszego życia i będziemy je słyszeć i wypowiadać bardzo często, aż do śmierci.
Nawet wówczas, gdy twoi rodzice przysięgają, że nie ma w nim nic ukrytego,a imię im się po prostu podobało – twoje imię nie jest przypadkiem.
Motywy nadawania imion i ich znaczenie są tematem nie tylko ludowych przekazów, ale również obszarem wielu rozważań naukowych. Prof. Krystyna Doroszewicz – autorka książki „Z imieniem przez życie” podaje, że w przeszłości imiona oprócz identyfikacji osób, wyrażały również życzenia rodziców, aby dziecko posiadało określone właściwości, odzwierciedlało jego cechy fizyczne i wewnętrzne. Nasi przodkowie wierzyli również, że za pomocą imion można wpływać na ludzki los. Przekonanie to jest zawarte w starych łacińskich przysłowiach: „nomina sunt omina” – imiona są wróżbami, oraz „nomen est omen” – w imieniu jest wróżba. [i]
Amerykański psychiatra,
twórca analizy transakcyjnej Eric Berne zwraca uwagę, że „niewątpliwie w
wielu wypadkach imiona, ich skróty, przydomki i wszelkie inne nazwy nadawane
czy narzucone niewinnemu nowo narodzonemu człowiekowi wskazują na kierunek,
jaki wybrali dla jego życia rodzice”[ii].
Bern dodaje, że imię nadane z wyraźną intencją rodziców, nakłada na dziecko
określone zobowiązanie do jego wypełnienia, np. imię po zmarłym przodku, lub
znanej postaci.
Co zatem mówi o imieniu Recall Healing / Totalna Biologia?
Bardzo
często w trakcie konsultacji pytam moich klientów, kto nadał im imię i
dlaczego. I oczywiście najczęściej słyszę, że autorem jest jedno z rodziców,
ale w imieniu nie ma żadnego ukrytego przesłania.
Nierzadko jednak odkrywamy, że właśnie imię stanowi najistotniejszy element
życiowych puzzli. Przykładem takiej
układanki jest historia jednego z moich klientów, który stracił całkowicie
kontakt ze swoją rodziną. Był skonfliktowany z bratem, ciotką i częścią
kuzynostwa. Przez pewien okres miał złe stosunki z ojcem, a co najgorsze –
również z dziećmi. Te po rozwodzie rodziców nie chciały z ojcem (moim klientem)
utrzymywać żadnych relacji. To bolało najbardziej!
W czasie spotkania doszliśmy do zagadnienia imienia. No i BINGO.
Mój klient otrzymał drugie imię po dziadku – Kazimierz. Nie byłoby w tym nic
dziwnego, gdyby nie fakt, iż ów dziadek zmarł 5 lat przed urodzeniem mojego
klienta, a wcześniej był wyklęty przez całą rodzinę. Podobno zostawił żonę z
trójką dzieci i wyjechał do innego miasta. Słuch po nim zaginął. Nikt nie wie,
jak potoczyły się losy dziadka Kazia. Zmarł młodo w wieku czterdziestu kilku
lat, ale nikt z rodziny nie pojechał nawet na pogrzeb. Trójka dzieci Kazimierza
nie chciała go nawet pożegnać w tej ostatniej drodze. Jednym z tych dzieci był
ojciec mojego klienta, który po kolejnych 5 latach nadał swojemu synowi drugie imię
właśnie po znienawidzonym ojcu. Pytanie: dlaczego? Chciał uszanować ojca,
którego wyklął? Hmmm… A być może podświadomie chciał być blisko ojca, którego
nie miał w dzieciństwie?
To właśnie podświadomość podpowiedziała mu takie rozwiązanie: przywróć do
rodziny Kazimierza!
Jak się zapewne domyślacie, już w dniu urodzenia mój klient otrzymał nie lada
wyzwanie: powielić losy Kazia, co też posłusznie uczynił.
W swej praktyce nierzadko zauważam liczne powiązania z imieniem, które mimo, iż nie pojawiło się wcześniej w drzewie rodowym, to jednak jego brzmienie jest podobne i również silnie oddziałuje na los. Podświadome intencje rodziców są silne.
Być może malutka Katarzyna otrzymała imię brzmiące podobnie jak babcia Krystyna lub słynna, uwielbiana przez rodzica lektorka. Być może mała Lena dostała imię jak ciocia Helena lub Helena Trojańska a może jak śpiewająca Eleni?
Zdarza się, że rodzice Wiktora lub Wiktorii projektują na dziecko swoje marzenia o sukcesie (zwycięstwie), podobnie jak rodzice Weroniki, której imię pochodzi od słów phero (nieść) i nike (zwycięstwo). Zapewne o tych osobach można śmiało powiedzieć, że są skazani na sukces. 🙂
Jak pisze Katarzyna Droga w „Sekretach przodków” „w słowie, które wybrali dla nowego członka rodziny, ukrywają się ich marzenia i emocje, nierzadko pomysł na życie dziecka. (…) Kod w imieniu jest często ukryty, zapisuje go podświadomość rodzica”[iii].
W imionach dzieci często zakodowane są również emocje rodziców z okresu Plan/Cel, w tym np. chęć zatrzymania przy sobie partnera, zdrada a nawet nienawiść.
Każde imię posiada wiele znaczeń, a te mogą mieć silny wpływ na nasze życie.
Ciekawą jest sytuacja, gdy ktoś nie akceptuje swojego imienia i posługuje się innym. Znam kilka osób, które na co dzień funkcjonują z drugim imieniem. Jedna z moich dawnych koleżanek – Ania, formalnie miała na imię Bogusława. Anna było jej drugim imieniem. Zapytałam, dlaczego oficjalnie nie zmieni imienia, skoro go nie akceptuje. Odpowiedziała, że zbyt wiele z tym formalności. I w konsekwencji Bogusława Anna miała dwie tożsamości. Dla rodziny, przyjaciół i znajomych była Anią, dla osób, które jej nie znały bliżej – była Bogusławą. Wtedy tego nie wiedziałam, ale dziś nie dziwi mnie fakt, że dolegliwością Ani były hemoroidy (konflikt tożsamości).
Szukając źródeł swoich problemów a nawet chorób, warto zwrócić uwagę również na pseudonimy lub nicki, którymi posługujemy się w Internecie. Otrzymując przed konsultacją kwestionariusz jednej z klientek zwróciłam uwagę na brzmienie jej maila: martusia-srusia@………..
Jak myślicie, z jakim problemem zgłosiła się do mnie Marta? Oczywiście z chorobą jelit, której jednym z objawów była uporczywa biegunka. Na moje pytanie, skąd taki nick, klientka odpowiedziała, że to stary mail, jeszcze z liceum i nie pamięta, dlaczego taki właśnie sobie wybrała. Gdy analizując linię życia Marty dotarłyśmy do okresu licealnego, tam znalazłyśmy „gównianą” historię leżącą u podłoża choroby jelit.
Inna moja klientka –
Hania – otrzymała imię po pierwszej, niespełnionej miłości swojego taty.
Zapytałam, co na to mama? Odpowiedziała, że mamie to nie przeszkadza. Podobno historia tej miłości sięga dawnych
czasów, zanim poznali się rodzice mojej klientki.
A co dzieje się teraz? Dzisiejsza Hania jest prawdziwą córunią tatusia. Omawia
z nim najważniejsze swoje decyzje, jeździ na zakupy, liczy się z jego zdaniem. Podczas
spotkania Hania opowiadała mi piękne historie z dzieciństwa, kiedy to jeździła
z tatą na wakacje, tata plótł jej warkocze, opowiadał bajki itd, itd.
Jednak jej problemem są napięte relacje z matką!
Zdziwiłabym się, gdyby było inaczej. Przecież matka nie pasuje do tej
układanki. Tata ma to, co utracił w młodości – największą miłość o imieniu Hania.
Przypadek?
Również w mojej rodzinie
zdarzyła się wyjątkowa sytuacja związana z imieniem. W czasach, gdy porody
odbywały się w domach, moja prababcia Marianna w jednym pokoju rodziła dziecko,
a w drugim umierała jej czteroletnia córeczka Wandzia. W rodzinie do dziś żywe są pełne emocji wspomnienia prababci,
która nawet po wielu latach opowiadała, jak w bólach porodowych słyszała krzyk umierającej
córeczki, która wołała „mamo, mamo!”. Niestety, mama nie mogła być przy
umierającym dziecku. Wandzia odeszła bez mamy. Po kilku latach prababcia
urodziła kolejną córkę i dała jej imię Wanda – po zmarłej siostrze. Dziewczynka
ta również zmarła jako dziecko.
No cóż,imię ma wielką moc. Bo przecież „na początku było słowo”.
I żeby nie zakończyć moich wywodów smutną
opowieścią, przytoczę wam stary dowcip związany z imieniem.
Kowboj pyta się Indianina:
– Dlaczego dawniej nazywałeś się Biegnącym Kojotem, a teraz Siedzącym Kojotem.
– Po prostu zmęczyłem się…
Podobno właśnie Indianie wielokrotnie w ciągu życia zmieniali swoje imiona.
Na szczęście dziś nie trzeba się posuwać do aż tak zdecydowanych i sformalizowanych czynności.
Nawet, jeśli borykasz się z jakimś problemem, który może mieć związek z intencją lub znaczeniem imienia, to już samo zauważenie i uświadomienie tej korelacji, pomoże ci w uwolnieniu się od dolegliwości.
A być może nieświadoma intencja twoich rodziców była związana z ich wielkim szczęściem -związanymi z twoim pojawieniem się na świecie i kod twojego imienia pomaga ci iść przez życie?
Pamiętaj!
Szukanie podświadomych intencji towarzyszących nadaniu dziecku imienia jest tylko jednym z wielu elementów drogi (pracy) do znalezienia źródła naszych problemów, chorób i powtarzanych życiowych schematów. To tylko jeden mały element życiowej układanki. Czasem może być mało istotny, a czasem może dać odpowiedź na najistotniejsze pytanie.
—-
Jeśli chcesz z moją pomocą znaleźć źródło choroby lub rozwikłać swoje problemy, zapraszam serdecznie na indywidualne konsultacje…
….a przed spotkaniem koniecznie dowiedz się, kto i dlaczego nadał ci imię 🙂
Więcej artykułów o chorobach, dolegliwościach i problemach w ujęciu Recall Healing / Totalnej Biologii znajdziesz w zakładce BAZA WIEDZY.
[i] Doroszewicz K., SWPS, Psychologia Jakości Życia 2003, tom 2 nr 1 (89-110)
[ii] Gębuś, D., Jagieła, J. (2016). Nadanie imienia – początek biografii a skrypt. Edukacyjna Analiza Transakcyjna, 5, 179–197
[iii] Droga K., „Sekrety przodków” 2018, 147-148